czwartek, 5 listopada 2015

Nudy w nocy.... Aż sie chce coś napisać :-(

Była 3:00, noc jak zwykle mijała jej bezsennie, jak zwykle nie mogła zasnąć. Jest tylko jedna przyczyna-pomyślała- ON. Ciągła myśl że pozwoliła mu żeby tak szybko odszedł, że nie dała mu szansy, że może za mało się starała żeby ta przyjaźń przetrwała nie dawały jej spokoju, nie mogła przez to spać, ciągle o tym myślała, ale nie mogla znaleźć odpowiedzi na pytanie DLACZEGO?
Postanowiła że do niego napisze...
Długo zbierała się na odwagę żeby napisać to głupie "Hej" mimo że kiedyś pisała to codziennie...
W końcu napisała...
Była już 3:30 domyślała się że jest już późno więc on nie odpisze bo pewnie śpi. Postanowiła zrobić to samo jednak dalej nie mogła zasnąć. Resztę nocy jak każdą inną spędziła płacząc, nie były to łzy wywołane przez niego, były to łzy wywołane z jej winy, to ona sama pozwoliła by to się tak skończyło, to ona go olała, to ona pozwoliła mu odejść.
I tak minęła cała noc. O godz.  6.30 zaczęła się zbierać do szkoły, a o 8:00 zaczęła lekcje. Po skończonych lekcjach wróciła autobusem do domu cały czas myśląc o NIM.
Cały dzień myślała o tym co ON sobie pomyślał odczytując wczorajszego sms. Bała się. Bała się że jednak nie odpisze.
Kładła się spać ze łzami w oczach.
Nagle usłyszała dźwięk przychodzącego sms. Podniosła telefon, odblokowała i cała zapłakana przeczytała wiadomość.
Była to wiadomość właśnie od NIEGO. A było w niej tylko jedno słowo "Dobranoc ;**" jednak to wystarczyło.
Uśmiechnęła się...

I stało się coś dziwnego, pierwszy raz od dawna po prostu zasnęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz