piątek, 19 lutego 2016

"Jedna z wielu lecz inna"

Pewnego pięknego, nie db nie oszukujmy się był to okropny, deszczowy, cholernie zimny dzień Ona szła do szkoły jak zawsze Niosąc ciężki plecak, mając rozwiązane buty oraz źle spięte włosy Znowu myślała o nim. Myślała o chłopaku który Tak bardzo zawrócił jej w głowie O tym którego Kochała O kimś kto ją zranił.. Ale nie mówiła tego nikomu, zachowywała się naturalnie Nosiła dużo bransoletek nie pytajcie dlaczego. Po miesiącu, dobrze może dwóch znalazła w sobie odwagę by .podejść Zapytać -Hej, co u ciebie? On na nią spojrzał uśmiechnął się i powiedział -Dobrze a co u ciebie? I tu nagle coś w niej, takie uczucie ...nie wiem co to było dokładnie Kazało jej spojrzeć na niego .. Złapała go za rękę, ciągle patrząc w jego. Oczy .. Podobno wtedy zadzwonił dzwonek na lekcje nie jestem pewna To działo się zbyt szybko On patrzył w jej pięknie, czarne, pełne łez, oczy ... Już miał ją przytulić Lecz przerwał im.. Tak właśnie wtedy pojawił się nauczyciel języka francuskiego Który zawołał go do klasy ona ciągle tam była, chłopak poszedł na lekcje siedział i zachowywał się tak jakby wogóle nie było go na lekcji.. Ona udała się w stronę sali. Informatycznej Podobno była dziwna, inna, mało aktywna Pamiętam że przyszła ba drugiej lekcji do pedagoga szkolnego Na jej szczęście on tam był Siedzieli nic nie mówiąc ponownie... Pedagog zadawał im różne pytania odpowiedź zawsze była ta sama .. Na zawsze,, Co było później? dziewczyna. Odzyskała przytomność bo ciężkiej operacji Wszystko okazało się fikcją i nigdy już się nie wydarzyło... Słyszałam tylko że dziewczyna umarła.. 2 lub 3 dni po operacji Podobno było to samobójstwo.. Zostawiła tylko kartkę a na niej napis ,,Na zawsze,,

  Autor: Moja utalentowana przyjaciółka i sąsiadka Patka 💜





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz